Aliexpress.com Moje paznokcie Paznokcie Recenzja

Moje paznokcie – lakiery hybrydowe Slygos

3 063 Views

Na moich paznokciach kolejny raz zagościł lakier hybrydowy Slygos. Tym razem piękny lekko łososiowy róż 053. Bardzo je polubiłam, są to zdecydowanie jedne z najlepiej kryjących lakierów, które posiadam.

Na przezroczystym wzorniku nałożyłam po jednej warstwie każdego koloru i wyglądają przepięknie, na paznokciach jednak tak dla pewności nakładam dwie cienkie. Slygos są bardzo gęste i mocno napigmentowane, jednak nie sprawiły mi żadnych niespodzianek typu marszczenie się w lampie czy słabe poziomowanie. Buteleczki są szklane nalane po sam gwint, pędzelki bardzo wygodne. Zawsze miałam awersję do tak gęstych lakierów i troszkę się zawiodłam kiedy pierwszy raz je otworzyłam, ale w praktyce okazało się, że nie ma żadnych problemów z aplikacją. Pewnie będziecie o to pytać: numeracja na buteleczkach różni się z tą na aukcji, zamiast 0 początek to 38 np buteleczka: 036 – aukcja 3836, 056 – 3856. Co do trwałości nie mam zastrzeżeń, poprzednie mani przeżyło dwa tygodnie bez żadnego uszczerbku.
Bardzo polecam te lakiery zwłaszcza fanom VenaLisa, bo uważam, że są nawet lepsze (jakoś wygodniej pracuje mi się na jasnych Slygos niż VenaLisa). 
Mam tyle nowości do testowania, ale jednak zdecydowałam się na stare dobre stemple.  Wszystko przez cudną płytkę Born Pretty BPX-L014, po prostu zakochałam się w tych serduszkach ? Do odbicia użyłam połączenia kilka kolorów lakierów do stempli Lulaa oraz Born Pretty z białym Genailish – coś na zasadzie ombre. Poszłam na żywioł i kolorystyka wyszła iście wiosenna  Do stempli w stu procentach polecam wszelkie akcesoria Born Pretty, jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym miała z nimi jakiś problem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *