Baza i top VenaLisa oczywiście zamówione na aliexpress. Skorzystałam z dosyć fajnej, wręcz cebulowej promocji. Obecna cena moim zdaniem też jest całkiem atrakcyjna, za buteleczkę 7,5ml płacimy około 5,30zł. No nie ma szans, żeby wśród polskich marek zakupić lakier hybrydowy w takiej kwocie.
Wybaczcie poobgryzane nakrętki na zdjęciu, ale miałam problem z odkręceniem i w ruch poszły zęby :p
Buteleczki oczywiście szklane, dobrze wypełnione. Oba produkty mają fajne wygodne pędzelki, z niezbyt szerokim wachlarzem. Ja takie lubię, bo wygodniej maluje mi się nim przy skórkach.
Baza
Baza jest dosyć rzadka, chociaż miałam już do czynienia z bardziej lejącymi się, więc nie jest źle. Na paznokieć i tak wystarczy nałożyć cieniutką warstwę. Co mnie zachwyciło w tej bazie? To, że ma prawie niewyczuwalny zapach. W porównaniu z Mshare to niebo, a ziemia. Ostatnio Mshare mnie strasznie denerwuje, tak mi śmierdzi, że szok. Możliwe, że już nadszedł czas, żeby ją wyrzucić, bo używam jednej tej samej buteleczki drugi rok. Na szczęście VenaLisa jest idealnym następcą. Tak porządnie testować zaczęłam od grudnia i jak do tej pory trwałość jest jednakowa jak przy użyciu bazy Mshare. Wszystko ładnie się trzyma. Oczywiście po bazie zawsze używam reinforce dla utwardzenia paznokci, więc to też może mieć wpływ. Samej bazy z kolorem nie testowałam. Niestety Kochani nie powiem Wam też jak odmaczanie, bo do ściągania używam frezarki. Nie mam nawet acetonu w domu, żeby sprawdzić czy zachodzi jakaś reakcja. Mi osobiście bardzo ta baza przypadła do gustu i jak najbardziej ją polecam.
Top
Top VenaLisa nie jest jakoś strasznie gęsty, ale jednocześnie nie spotka nas potok zalewający skórki. Moim zdaniem konsystencja jest w sam raz, taka jaką lubię. Oczywiście jest no wipe, więc nie posiada warstwy dyspersyjnej po utwardzeniu, przez co nie musimy go na koniec przecierać cleanerem. Po pierwszym użyciu tego topu wpadłam w zachwyt, bo przecudnie błyszczy. No ale niestety w praktyce okazało się, że nie jest tak idealnie. Robiłam do niego kilka podejść i niestety zawsze kończyło się na tym, że dosyć szybko się rysował i ścierał na wolnym brzegu. Są osoby, którym ten top odpowiada, ale u mnie niestety kompletnie się nie sprawdził. No szkoda, bo razem z bazą mógłby stworzyć naprawdę mega zestaw. Obecnie zużywam go na wzorniki. :p
Podobno duża lepsza jest wersja Tempered tego topu, ale chyba nie będę kombinować na razie, bo mam jeszcze inne perełki w zanadrzu 😉