Maphie to jedne z tańszych lakierów hybrydowych na aliexpress. Udało mi się je dorwać w cenie $0,90 (teraz kosztują $0,99). Wybrałam dwa kolory: błękitny 031 i brokatowy 040. Buteleczki zrobione z plastiku – wiem że wielu osobom może to nie odpowiadać.  Są takie same jak w znanych lakierach Modelones, w sumie nie jest to dla mnie zaskoczenie, bo wiem, że producent jest ten sam. Zgodnie z opisem aukcji w środku powinno być około 6ml lakieru, który będzie wypełniać buteleczkę do około 3/4 pojemności – to akurat się jak najbardziej zgadza. Ale o dziwo Modelones mają identyczne opakowanie, a na buteleczce jest informacja o 7ml. Pobawiłam się trochę strzykawką i według mojej oceny realnie jest tam około 5ml lakieru. Przejrzałam na grupie posty na temat pojemności lakierów i można stwierdzić, że 90% hybryd z aliexpress jest przekłamanych w tym temacie. To taka ciekawostka :p Ja osobiście zazwyczaj nie zwracam uwagi na takie rzeczy, jakoś tak teraz mnie naszło z racji porównania Modelones i Maphie. Lakiery kupuje zazwyczaj na promocjach, cena jest tak niska, że po prostu szkoda zachodu na roztrząsywanie czy tam jest o 1ml za mało czy za dużo. Ważne, że hybryda jest fajnej jakości i dobrze się trzyma. Okej, przejdźmy do Maphie. 🙂 Oba kolory nie są jakoś mega gęste jak np. Slygos, ale rzadkimi też nie można ich nazwać. Mają naprawdę świetne pędzelki, które ułatwiają aplikację.
Błękitny 031 – krycie na wzorniku to 2 warstwy, na paznokciach dawałam 3 cieniutkie. Pięknie się poziomuje, nie robi smug i prześwitów. Długo szukałam idealnego lakieru w tym odcieniu i chyba znalazłam, jest naprawdę rewelacyjny.
Brokatowy 040 – krycie na wzorniku 3 warstwy, myślę ,że fajną opcją byłoby zastosowanie pod niego podkładu w kolorze różowym lub czerwonym. Ciężko mi było uchwycić na zdjęciu, ale ma on w sobie mnóstwo błyszczących drobinek w kolorze czerwonym różowym i fioletowym. Uważam, że jest przepiękny.
Lakiery hybrydowe Maphie mi osobiście bardzo przypadły do gustu tak samo jak podobne do nich Modelones. Trzymają się bardzo dobrze, więc nic więcej mi nie trzeba. 🙂