Nie wiem jak to się stało, że lakiery hybrydowe M.Ladea odkryłam dopiero teraz. Na aliexpress są one dostępne już od bardzo dawna. Co jakiś czas trafiają się na nie promocje, ale cena regularna też jest dosyć niska.
Buteleczki są szklane i mają pojemność 8,3ml. Świetne jest to, że są w kolorze lakieru jaki jest w środku. Pędzelki dosyć szerokie, nie za długie – fajnie się nimi maluje. Konsystencja jest gęsta, nawet taka lekko ciągnąca ale nie przeszkadza to w aplikacji. M.Ladea bardzo ładnie się poziomują, wszystkie cztery kolory, które posiadam, nie przysporzyły mi żadnych kłopotów. Największa rzecz jaka mnie w nich zaszokowała to krycie: wszystkie już cudnie wyglądają po jednej warstwie. Chciałam Wam nawet pokazać zdjęcia porównawcze jak prezentują się po jednej i jak po drugiej warstwie. Ale niestety nie potrafię rozróżnić które zdjęcie jest które :p
Bardzo duży plus da sprzedawcy, za to że kolory pokazane w aukcji są dokładnie takie same jak w rzeczywistości. Można spokojnie zamawiać, bez niespodzianek i rozczarowania.
Moje numerki to:
M084 – bardzo ciekawy odcień czerwieni, może nawet taki lekko neonowy
M057 – róż – nie mogłam tego uchwycić na zdjęciu, ale on ma takie bardzo delikatne perłowe drobinki, żeby je zobaczyć, trzeba się naprawdę dobrze przyjrzeć
M072 – ten kolorek uwielbiam, taki typowo jesienny, brudny odcień
M066 – fiolet, lekko perłowy, bardzo ładny
M.Ladea bardzo ładnie się trzymają, nie wiem jak odmaczanie, używam frezarki.
Strasznie żałuję, że dopiero teraz przetestowałam te lakiery. Z chęcią wypełniłabym sobie moją hybrydową komodę tymi kolorowymi buteleczkami. Może jeszcze uda się znaleźć kolory których nie posiadam :p