Marka Rosalind pochodzi z Chin i znana jest głównie z produktów do paznokci, ale ostatnio w ich asortymencie znalazły się również kosmetyki i akcesoria do makijażu. Z przyjemnością skusiłam się na zamówienie kilku pędzli. Na zdjęciach wyglądały bardzo fajnie i cena również zachęcała – najtańszy pędzel kosztuje niecałe 4zł.
Kupiłam je oczywiście na aliexpress tutaj.
Z racji tego, że moja kolekcja pędzli jest już dosyć spora wybrałam sobie 4 egzemplarze, które moim zdaniem są najbardziej potrzebne i najczęściej używane.
Od lewej:
nr 10 – powder brush – puchaty pędzel do pudru – mógłby być troszkę większy, ale jako taki zapasowy spisuje się doskonale
nr 02 – mini flame brush – pędzelek do rozcierania – blendowania cieni – bardzo fajny puchaty, nie kłuje, fajnie rozciera
nr 01 – eybrow brush – pędzelek do brwi – dla mnie świetny, z grubszym włosiem (nie lubię takich cienkich)
nr 09 – flame brush – u mnie rewelacyjnie sprawdza się do różu i bronzera
Pędzle są dobrze wykonane, bałam się, że w tej cenie przyjdzie jakaś straszna tandeta, ale jest naprawdę w porządku. Muszę nawet stwierdzić, że spokojnie dorównują moim fioletowym Jessupom. Wszystkie mają miękkie syntetyczne włosie. Dobrze się je myje, nic nie wypada. Naprawdę miło mnie zaskoczyły i uważam, że warto kupić jeśli nie potrzebujecie całego zestawu.